Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl

Dwoje ludzieńków - interpretacja


Wiersz z tomu „Łąka” (1820)

Wiersz ten jest aluzją do pieśni ludowej, której elementy parafrazuje w swoim wierszu poeta.

Fragment autentycznej pieśni podanej przez Kolberga brzmi:
„Zakochali się, zakochali się
dwoje ludzieńków w sobie,
a Pan Jezus wie, a Pan Jezus wie,
czy na pociechę sobie.

Zakochali się, zakochali się,
dobę się nie widzieli
jak się ujrzeli, jak się ujrzeli,
oboje zachorzeli.”

Historia zakochanych ludzi opowiadana jest przez podmiot kreujący się na narratora, który na samym wstępie nawiązuje do przytoczonej wyżej pieśni o „dwojgu ludzieńkach”. Połączyła ich miłość, chcieli ze sobą być, lecz coś ich rozdzieliło – do ich rozstania przyczynili się inni ludzie. Kiedy spotkali się po pewnym czasie i mieli nadzieję, że już będą razem, było na to za późno. Wszystko ma bowiem odpowiednią porę na zaistnienie i nie można po raz kolejny przeżyć tego samego uczucia.

Zakochani zostali rozłączeni po raz kolejny – tym razem przez śmierć. Liczyli na to, że chociaż w życiu pozaziemskim zaznają szczęścia w miłości. Okazało się jednak, że czas na miłość już minął (mamy tu polemikę z motywem miłości wiecznej). Bóg nie wysłuchał ich próśb, gdyż zwrócili się do niego zbyt późno. Cały czas mieli nadzieje i wierzyli to, że będą razem, chcieli powrócić na ziemię, jednakże nie było już świata, w którym znalazłoby się miejsce dla ich miłości, czas dla ich uczucia już minął i nie będą mogli być już razem.

Już w tytule utworu, używając zdrobnienia, zaznacza poeta, jak znikome są możliwości człowieka w świecie, który go otacza. Czas wiecznie płynie, wszystko jest wiecznie w ruchu i ulega zmianom, dlatego miłość, która kiedyś połączyła serca dwojga ludzi, nie może się spełnić. Nie ma powrotu do przeszłości, wszystko ma swój określony czas i nie można przywrócić tego, co było.

Ujawnia się tu swoista filozofia Leśmiana, która mówi, że żyjemy w bliżej nieokreślonym czasie i przestrzeni, „w bezczasie”, istniejemy pod różnymi postaciami w różnych krainach (Leśmianowskie „zaświaty”).

Wiersz ten mówi o przemijaniu, o tym, że na wszystko jest odpowiednia pora i nie można cofnąć się w czasie, los nie daje człowiekowi szansy na przeżycie czegoś jeszcze raz. Jeśli zaprzepaścimy miłość, to nie będziemy mogli tego naprawić. I chociaż ludzie wciąż do czegoś dążą, zmierzają do doskonałości, są bariery, których przekroczyć nie mogą.

Dwoje Ludzieńków - Bolesław Leśmian


Często w duszy mi dzwoni pieśń, wyłkana w żałobie,
O tych dwojgu ludzieńkach, co kochali się w sobie.

Lecz w ogrodzie szept pierwszy miłosnego wyznania
Stał się dla nich przymusem do nagłego rozstania.

Nie widzieli się długo z czyjeś woli i winy,
A czas ciągle upływał - bezpowrotny, jedyny.

A gdy zeszli się, dłonie wyciągając po kwiecie,
Zachorzeli tak bardzo, jak nikt dotąd na świecie!

Pod jaworem - dwa łóżka, pod jaworem - dwa cienie,
Pod jaworem ostatnie, beznadziejne spojrzenie.

I pomarli oboje bez pieszczoty, bez grzechu,
Bez łzy szczęścia, bez jednego uśmiechu.

Ust ich czerwień zagasła w zimnym śmierci fiolecie,
I pobledli tak bardzo, jak nikt dotąd na świecie!

Chcieli się jeszcze kochać poza własną mogiłą,
Ale miłość umarła, już miłości nie było.

I poklękli spóźnieni u niedoli swej proga,
By się modlić o wszystko, lecz nie było już Boga.

Więc sił resztą dotrwali aż do wiosny, do lata,
By wrócić na ziemię - lecz nie było już świata.



Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij






  Dowiedz się więcej
1  W malinowym chruśniaku - interpretacja, treść
2  Szewczyk - analiza i interpretacja, treść
3  Dusiołek - interpretacja