Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl

W malinowym chruśniaku - interpretacja


”W malinowym chruśniaku” to cykl erotyków zamieszczonych w tomiku „Łąka” (1920).

Wiersze te należą do najpiękniejszej polskiej poezji miłosnej. Poeta odwołując się do natury, przyrody, pokazuje najgłębsze doznania erotyczne kochanków, najintymniejszą sferę ich miłosnych doświadczeń.

*** [W MALINOWYM CHRUŚNIAKU, PRZED CIEKAWYCH WZROKIEM]

Wiersz rozpoczynający cykl „W malinowym chruśniaku” to erotyk opisujący pierwsze doznania miłosne kochanków. Chronią się oni przed oczyma świata na polance wśród krzewów malin. Osłania ich przyroda, w którą się wkomponowują, nie burząc jej ładu. Kochankowie zrywają i jedzą maliny, pod pretekstem łakomstwa wyrywają je sobie z dłoni, zbliżając się do siebie.

Leśmian w tym wierszu nie pokazuje obrazu przyrody jako malarskiego pejzażu. Przedstawia natomiast mikroświat, koncentruje uwagę na elementach, które można dostrzec jedynie z bardzo bliska, właśnie wtedy, gdy jest się „zapodzianym po głowę” w malinowym chruśniaku. Tylko z takiej odległości można zobaczyć: „bąka złośnika”, „rdzawe guzy” na chorym liściu, „złachmaniałe pajęczyny”, czy „żuka kosmatego”. To skrócenie perspektywy, szczegółowość obrazu, jest uzasadnione sytuacyjnie.

Jest to przyroda widziana oczyma kochanków, a taki sposób patrzenia na malinowy chruśniak podkreśla bardzo delikatnie intymność owego cielesnego zbliżenia, jego zmysłowy klimat. Nie ma tu zachwytu nad pokazanym światem, a wręcz takie elementy pejzażu jak "złachmaniałe” pajęczyny czy chory liść nie są wcale same w sobie piękne. A wręcz przeciwnie. A jednak stają się one elementem urody tego świata, prześwietlone słońcem tworzą cząstkę życia natury.

Mamy tu też inny przejaw natury – są nim wzruszenia i zmysłowe doznania zakochanych. Te dwa światy jak gdyby korespondują ze sobą, nie burzą wzajemnie swojego ładu, istnieją obok siebie w bliskim kontakcie. Właśnie to współgranie przyrody z żywymi, gorącymi wzruszeniami i uczuciami ludzkimi jest treścią tego wiersza. Zamiast podziwiania malarskiego piękna krajobrazu zanurzamy się, jak gdyby, w głąb natury, tam gdzie tętni biologiczna pełnia życia.

W malinowym chruśniaku - Bolesław Leśmian


W malinowym chruśniaku, przed ciekawych wzrokiem
Zapodziani po głowy, przez długie godziny
Zrywaliśmy przybyłe tej nocy maliny.
Palce miałaś na oślep skrwawione ich sokiem.


Bąk złośnik huczał basem, jakby straszył kwiaty,
Rdzawe guzy na słońcu wygrzewał liść chory,
Złachmaniałych pajęczyn skrzyły się wisiory
I szedł tyłem na grzbiecie jakiś żuk kosmaty.


Duszno było od malin, któreś, szepcząc, rwała,
A szept nasz tylko wówczas nacichał w ich woni,
Gdym wargami wygarniał z podanej mi dłoni
Owoce, przepojone wonią twego ciała.


I stały się maliny narzędziem pieszczoty
Tej pierwszej, tej zdziwionej, która w całym niebie
Nie zna innych upojeń, oprócz samej siebie,
I chce się wciąż powtarzać dla własnej dziwoty.


I nie wiem, jak się stało, w którym okamgnieniu,
Żeś dotknęła mi wargą spoconego czoła,
Porwałem twoje dłonie - oddałaś w skupieniu,
A chrusniak malinowy trwał wciąż dookoła.



Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij






  Dowiedz się więcej
1  Dziewczyna - analiza i interpretacja, treść
2  Dwoje ludzieńków - interpretacja, treść
3  Topielec - analiza i interpretacja, treść